Kilkadziesiąt sosen i brzóz rosnących między Dębą, a Strzęboszowem w gminie Ruda Maleniecka porasta czerwony winobluszcz pięciolistny zwany też dzikim winem. Ten gatunek dobrze znamy z przydomowych ogródków, jednak w głębi lasu jest rzadko spotykany i robi niesamowite wrażenie lasu tropikalnego.
Mieszkańcy Rudy Malenieckiej chwalą się na forach internetowych zdjęciami niezwykłego zjawiska przyrodniczego. Dla osób, które nie znają terenu, dotarcie do tego miejsca możliwe jest tylko z lokalnym przewodnikiem. To środek lasu, oddalony od głównych traktów komunikacyjnych.
Beata Kiełbus, z Nadleśnictwa Radoszyce mówi, że winobluszcz pięciolistny w środku lasu, to nie jest naturalny widok.
– Winobluszcz obecnie pięknie się przebarwia. Pamiętajmy jednak, że nie jest to gatunek naturalnie występujący w naszych lasach. Prawdopodobnie ptaki jedząc owoce dzikiego wina przy domostwach przeniosły nasiona wraz z odchodami do lasu – wyjaśnia.
Leśniczka dodaje, że w lasach rozprzestrzeniają się obce, ekspansywne gatunki takie jak nawłoć kanadyjska, czy barszcz Sosnowskiego. O winobluszczu jeszcze nie można powiedzieć, czy jest ekspansywny, bo na razie na terenie lasów jest go stosunkowo mało.
– Ciężko powiedzieć, czy będzie gatunkiem ekspansywnym. Na pewno rośliny jest coraz więcej w ogrodach i owoce są chętnie zjadane przez ptaki. Na razie obserwujemy jak będzie się zachowywał w dzikich warunkach – dodaje.
Winobluszcz żyje w symbiozie z drzewem, które porasta.