Pogoda ducha i zalewajka to recepta na długowieczność, według Janiny Włodarczyk z gminy Końskie, która świętowała w środę (29 września) setne urodziny.
Pani Janina urodziła się 29 września 1921 roku w Bedlnie i całe życie spędziła w sąsiedniej miejscowości Trzemoszna, gdzie prowadziła gospodarstwo rolne. Choć jak sama przyznaje jej życie związane z rolą wymagało ciężkiej pracy fizycznej, to dożycie stu lat zawdzięcza pogodzie ducha i opiece najbliższych.
– Lekarz się pyta jak dożyłam tylu lat, jak to robię, że jeszcze chodzę, to mu mówię, że zalewajkę trzeba jeść. To ona mnie tak trzyma – śmieje się. – Robię jeszcze wnuczkom pierogi, bardzo im smakują – dodaje.
Najstarszy syn Pani Janiny – Edward Dąbrowski i jego żona Anna kilka razy w tygodniu odwiedzają seniorkę i jak podkreślają mama jest w bardzo dobrym stanie zdrowia, korzysta też ze zdobyczy technologicznych. Według nich receptą na długowieczność może być unikanie mięsa, ponieważ pani Janina nie przepada za mięsnymi daniami.
– Jest jeszcze samodzielna, napali sobie w piecu, ugotuje – mówi syn. – Ma telefon z szybkim wybieraniem, więc dzwoni do syna jak jej czegoś zabraknie – dodaje synowa. – Wszystko zje oprócz mięsa. Jak ją odwiedzam i coś ugotuję, to mięso każe mi zjeść albo dać psu, sama nie chce. Możliwe, że to jest recepta długowieczności – zastanawia się syn.
Janina Włodarczyk ma 3 dzieci, 6 wnuków i 6 prawnuków. List gratulacyjny od gminy Końskie z okazji setnych urodzin przekazał zastępca burmistrza Krzysztof Jasiński.