Czterema trasami, w tym jedną drezynową, pokonują uczestnicy dystans V Złazu Turystycznego „Od dziadka do gagatka” w powiecie starachowickim. Złaz ma, zgodnie z nazwą, łączyć pokolenia. W tym roku wpisuje się też w jubileusz 30-lecia działania PTTK w Starachowicach.
Pomysłodawcą imprezy jest przewodnik PTTK Krzysztof Kasprzyk, nazwę wymyślił sam:
– Jestem już dziadkiem i chciałbym, żeby na szlakach turystycznych spotykały się wszystkie pokolenia, a dziadkowie są doskonałymi przewodnikami dla swoich wnuków, mają też czas, aby zaszczepić w nich ducha przygody – podkreśla.
Najdłuższy marsz, ponad 15-kilometrowy, prowadzi Daniel Kasperkiewicz.
– Ruszamy ze stacji PKP w Stykowie, idziemy przez dwa bardzo interesujące rezerwaty: Skałki obok Adamowa i Rosochacz niedaleko Lubieni. Mamy okazję obcować z przyrodą, podglądać zwierzęta, a przede wszystkim spędzić razem czas. Dodatkowo będziemy sprzątać las, bo widzimy, że jest bardzo zaśmiecony. W ten sposób połączymy przyjemne z pożytecznym – zapowiada.
Uczestnicy przekonują, że najważniejsze jest dla nich spędzanie czasu na świeżym powietrzu i możliwość zacieśniania więzi przyjacielskich:
– Sobotnia wyprawa przy ładnej pogodzie to pełny relaks, jesteśmy w grupie przyjaciół, przed nami zarówno wysiłek fizyczny jak i okazja do wyciszenia – mówili w rozmowie z naszą reporterką.
W ramach złazu „Od dziadka do gagatka” zaproponowano także krótszą trasę ze Starachowic. Można ją pokonać pieszo i rowerem.
Szczególną atrakcją będzie trasa drezynowa, która wiedzie torami kolejki wąskotorowej.
Zakończenie złazu zaplanowane jest na polanie w Lipiu. Tam będzie wspólne ognisko i gawęda o PTTK w Starachowicach. Powrót zaplanowano kolejką wąskotorową.