Wspomaga układ odpornościowy, łagodzi procesy zapalne, oraz poprawia cerę . Mowa o dyni, na którą właśnie rozpoczął się sezon. Przy okazji odwiedzamy niezwykłą plantację.
Olga Chaińska, dietetyk, zaznacza, że wystarczy jedna porcja dyni dziennie, by skorzystać z jej dobrodziejstw.
– Dynia jest bogata w witaminę C i cynk, które są odpowiedzialne za prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego. Zawiera również betakaroten, który możemy znaleźć również w marchewce i on łagodzi stany zapalne. Jeśli jesteśmy już chorzy, dynia zmniejsza intensywność objawów w pierwszych dniach przeziębienia. Warzywo to zawiera również witaminę A, która działa odżywczo i przeciwzmarszczkowo na naszą cerę, a przez to, że posiada dużo wody, pomaga w leczeniu zaparć – mówi dietetyk.
Dynia wykorzystywana jest także w kuchni, najczęściej w formie zup czy dodatków do dań.
– Przede wszystkim jemy ją jako krem z dyni, ale możemy ją także wycisnąć i spożywać w formie soku. Możemy ją ugotować i piec i ona w dużym stopniu nadal zachowa swoje właściwości. Polecana jest do risotto, do leczo, czy dań mięsnych. Pamiętajmy jednak, że doskonałym pokarmem są też pestki z dyni, więc kupując ją pamiętajmy, by zjeść ją w całości. Pestki zawierają cynk, siarkę, potas, magnez, wapń, a to doskonale wpływa na naszą skórę i włosy- dodaje Olga Chaińska.
Kupując dynie często kierujemy się jej wyglądem i wielkością. Zawsze liczymy na dorodne okazy, ale oczekiwania mieszkanki okolic Klimontowa są niczym w porównaniu z tym co zastała ona w swoim ogródku.
Działka należąca do pani Teresy Szydlak niczym nie różni się od innych przydomowych ogródków. Jednak to właśnie tu wyrosło 12 ogromnych dyń.
– Największa ma 60 wysokości i waży około 30 kilogramów – mówi Tomasz Szydlak, syn właścicielki.
– Próbowałem ją podnieść, ale przez wielkość trudno ją złapać no i bałem się upuścić taki okaz – dodaje.
W poprzednich latach dynie z przydomowego ogrodu trafiały na stół rodziny Szydlaków jako zupa krem z dyni, a resztkami dokarmiane było domowe ptactwo. W obliczu wysypu gigantycznych okazów nie zapadła jeszcze decyzja co do ich przyszłości.
Sezon na dynię trwa dopóki spotykamy ją na straganach, ale pamiętajmy, że bez obaw możemy ją zamrozić i spożywać ją przez cały rok.