W związku z podsyłaniem pacjentów na szpitalny oddział ratunkowy do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, w innych świętokrzyskich lecznicach trwa kontrola służb wojewody świętokrzyskiego.
Zbigniew Koniusz informuje, że już z pierwszych efektów kontroli wynika, że nie wszystkie szpitale wywiązują się ze swoich obowiązków. Pomimo zadeklarowania do Narodowego Funduszu Zdrowia całodobowej dostępności dla pacjentów, odsyłają ich do szpitala na Czarnów.
– Jest kilka podmiotów leczniczych, które mają kontrakt 24-godzinny, co oznacza, że dla pacjentów powinny być dostępne przez całą dobę. Natomiast w rzeczywistości po godzinie 15.00, a już na pewno po 19.00 z sobie znanych powodów odmawiają przyjęć pacjentów. Te powody to z pewnością brak personelu albo brak sprzętu. W związku z tym, inne placówki przejmują tych pacjentów – mówi wojewoda.
Tymczasem za całodobową gotowość w przyjmowaniu pacjentów szpital uzyskuje od NFZ dodatkowe pieniądze.
Zbigniew Koniusz dodaje, że do tych placówek wysyłane były pisma zobowiązujące do godzin pracy, za które szpital otrzymuje pieniądze z funduszu.
– My już przestaniemy pisać i wysyłać do szpitali pisma sprawdzające, a wystąpimy do NFZ o rewizję kontraktów z nimi. Pracujemy nad tym już dłuższy czas. Myślę, że z końcem roku dla niektórych szpitali nieprzyjmowanie pacjentów, mimo wcześniejszej deklaracji do funduszu, skończy się zmniejszeniem kontraktu. Być może to będzie argument przemawiający za tym, by wykonywać to, do czego się placówki zobowiązały – dodał Zbigniew Koniusz.
Szpitale, które zadeklarowały przyjmowanie wszystkich pacjentów przez 24 godziny na dobę otrzymują od NFZ prawie 10-proc. dodatek do kontraktu.