Potężna burza i ulewa przeszły m.in. przez gminę Czarnocin. Zalanych jest kilka miejscowości: Stradów, Malżyce, Mękarzowice, Miławczyce, Ciuślice. Najbardziej ucierpiała miejscowość Opatkowiczki.
Na miejscu jest Maria Kasperek, wójt gminy. Jak mówi, sytuacja jest jeszcze poważniejsza niż 24 czerwca tego roku.
– Dowozimy piasek, worki, będziemy robić wszystko, by ratować domostwa. Sytuacja jest bardzo poważna. Łąki w tej chwili zamieniły się w jeziora. Jestem przerażona – powiedziała w rozmowie z reporterką Radia Kielce Maria Kasperek.
Obecnie tworzone są zapory, które mają uratować posesje przed całkowitym zalaniem. Mieszkańcy miejscowości podkreślali, że burza nadeszła nagle i padało przez 1,5 godziny. Spadły tu ogromne ilości wody, zamieniając się w rwącą rzekę.
– To było oberwanie chmury. Woda poszła niesamowita. Okropnie. Wszystko gnije, wszystko się psuje. Wciąż na polach jest słoma i zboże. Ulewa wyrządziła bardzo dużo szkód. To trzeci, jak nie czwarty raz w tym roku – zaznaczali mieszkańcy.
Zalana jest także m.in. droga wojewódzka nr 770 na odcinku od Czarnocina do miejscowości Opatkowiczki w kierunku Działoszyc i Skalbmierza. Z kolei w Malżycach poważnie uszkodzony jest m.in. most na drodze powiatowej, drugi most w Mękarzowicach. Te drogi są wyłączone z ruchu.
Obecnie kilka jednostek straży pożarnej pracuje w miejscowości Opatkowiczki. Ratownicy pompują wodę z trzech zalanych posesji i zabezpieczają budynki. To właśnie w tym miejscu kumuluje się cała woda, która spływa z tamtejszych wzniesień.