Miasto Kielce chce pozyskać inwestora, który wspólnie z samorządem zdecyduje się na budowę podziemnego parkingu na Placu Wolności.
Plac Wolności w Kielcach, gdzie obecnie znajduje się parking samochodowy, to miejsce które wymaga pilnego remontu. Szansą na poprawę sytuacji i zachowanie miejsc postojowych w centrum miasta jest wybudowanie w tym miejscu podziemnego parkingu. To pomysł z lat 90. ubiegłego wieku. W czasie kadencji Wojciecha Lubawskiego wybrano projekt, który pokazuje, jak to miejsce może się zmienić. Do tej pory jednak pomysł nie doczekał się realizacji.
– Nawiązaliśmy porozumienie z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej na to, żeby znaleźć partnera prywatnego, ponieważ chcemy – jako miasto – zrealizować tę inwestycję w ramach formuły partnerstwa publiczno-prywatnego – mówi Tomasz Porębski, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Bez tego miasta nie będzie stać na przebudowę placu. Szacowany koszt inwestycji to blisko 50 mln zł. W budżecie Kielc takich pieniędzy nie ma, dlatego władze miasta poszukują dofinansowania z programów rządowych.
– 85 proc., bo mówimy o takim dofinansowaniu tego projektu ze środków zewnętrznych, daje szansę, że w takim hybrydowym połączeniu środków publicznych, prywatnych i tych zewnętrznych będzie ta inwestycja możliwa – dodaje Jarosław Karyś, przewodniczący kieleckiej Rady Miasta.
Część radnych domaga się jeszcze większego zaangażowania urzędników.
– Te prace niby trwają, tak naprawdę w bólach, a ich nie ma. Jeżeli zapytałem o konkretną datę, kiedy może być ogłoszony przetarg w systemie publiczno-prywatnym, nie uzyskałem odpowiedzi – mówi radny Kamil Suchański.
W odpowiedzi na jego interpelację władze Kielc poinformowały, że w dokumentach dostarczonych do ministerstwa miasto złożyło propozycję realizacji tego projektu w latach 2021-2027.
– Na pewno byłaby to duża wygoda dla mieszkańców w parkowaniu, nie byłoby takiej nawierzchni jak teraz. Nie byłoby problemu, jak jest deszcz, tak jak teraz. Byłoby po prostu wygodniej – mówi jedna z kielczanek.