W najbliższy weekend w Starachowicach odbędzie się VII edycja imprezy motoryzacyjnej „Legenda STAR-a”.
Zgodnie z regulaminem mogą w niej uczestniczyć pojazdy zabytkowe, ze szczególnym uwzględnieniem ciężarówek produkowanych w Fabryce Samochodów Ciężarowych. Jak podaje starostwo powiatowe w Starachowicach, organizator imprezy – do udziału zgłoszono 144 pojazdy, w tym 35 STAR-ów. Pokazywane będą także samochody kolekcjonowane w Muzeum Przyrody i Techniki.
Udział w zlocie chciał wziąć także Marek Adamczak – pasjonat motoryzacji, który prowadzi w Cedzynie Muzeum Samochodu Papieskiego Papa Mobile. Jak twierdzi – to samochód złożony z oryginalnych części. Tymczasem organizatorzy odmówili mu udziału w imprezie. Spór toczy się wokół samochodu papieskiego, bo starachowickie Muzeum Przyrody i Techniki ma w swoich zasobach replikę papa mobile, również zrekonstruowaną na podstawie oryginalnych części. Zostało to potwierdzone m.in. badaniami w policyjnym instytucie kryminalistyki.
Marek Adamczak nie kryje rozczarowania.
– Nasz samochód jest zbudowany na oryginalnej ramie i zdobytych elementach papa mobile, którym jeździł papież Jan Paweł II w 1979 roku. Muzeum zostało zatwierdzone przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, bardzo chcielibyśmy pokazać ten pojazd w Starachowicach – mieście, w którym powstał. Tymczasem od czterech lat zgłaszam się do udziału w „Legendzie STAR-a” i moje zgłoszenie nie jest przyjmowane. Dziwi mnie to, bo ten samochód jest własnością wszystkich Polaków i wszyscy mają prawo go zobaczyć – mówi.
Dariusz Dąbrowski, wicestarosta starachowicki i pomysłodawca imprezy, przyczyny odmowy wyjaśnia złymi doświadczeniami we współpracy z Markiem Adamczakiem w poprzednich latach.
– Nie chcemy, aby w trakcie zlotu miały miejsce skandaliczne zachowania tego pana, a mieliśmy takie doświadczenia w 2006 roku. Podczas konferencji prasowej pan Marek Adamczak przerywał wypowiedzi osób prowadzących, w tym ówczesnej dyrektor Muzeum Przyrody i Techniki, głośnymi okrzykami i zarzutami. Zarzucał nam też, że chcemy czerpać korzyści majątkowe z posiadanego samochodu. Z kolei w korespondencji z 2019 roku Marek Adamczak używał określenia „atrapa” wobec papa mobile, który jest eksponatem starachowickiego muzeum. Nie ma on żadnych praw do formułowania takich opinii, nie jest pracownikiem naukowym ani ministerialnym. Decyzja o odmowie udziału w zlocie wobec pana Marka Adamczaka jest podyktowana troską o spokojny przebieg imprezy i wzajemny szacunek – informuje.
Marek Adamczak zapowiada, że nawet bez zgody na udział w „Legendzie STAR-a” przyjedzie do Starachowic i zaprezentuje swój pojazd mieszkańcom.