Program Lasów Państwowych “Zanocuj w lesie” nabiera tempa. Turyści będący zwolennikami bliższego obcowania z naturą mogą w każdej chwili ruszyć w teren na obszarze całego kraju. W opinii regionalnych leśników, akcja cieszy się widocznym zainteresowaniem osób, które lubią wypoczywać blisko natury.
Nadleśniczy Piotr Fitas z Nadleśnictwa Suchedniów zwraca uwagę, że osoby które decydują się na taką formę wypoczynku nie szkodzą w żaden sposób przyrodzie.
– To są ludzie z charakterem, reprezentujący dość niszową grupę. Oni wiedzą, czego chcą i na co mogą sobie pozwolić. Jeżeli ktoś decyduje się na obcowanie z przyrodą bez żadnych udogodnień cywilizacyjnych, to musi to być osoba o mocnym charakterze. Nie spotkałem się, by komukolwiek i gdziekolwiek bushcraftowcy przeszkadzali, czy też by było to źle postrzegane przez innych leśników – zaznaczył.
Podobne spostrzeżenia ma Paweł Kosin z Nadleśnictwa Daleszyce.
– Widać, że akcja wzbudziła spore zainteresowanie, nie tylko wśród doświadczonych miłośników survivalu. To dość zdyscyplinowane środowisko. Czasem spotykamy takie osoby podczas pracy. Ci ludzie naprawdę dbają o to, by zostawiać po sobie las w stanie nienaruszonym. Warto spróbować i przekonać się, czy to aktywność dla nas – dodaje.
Paweł Kosin przyznaje, że jedyne problemy z jakimi borykają się leśnicy to sporadyczne próby rozpalania ognia w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
– Ciężko jest stale pilnować tak rozległego terenu. Dlatego przede wszystkim apelujemy o rozwagę i nie łamanie przepisów, by nie rozpalać ognia wszędzie, gdzie się da. Niestety las bywa niezwykle łatwopalny, a każdy pożar to przede wszystkim ogromne straty dla przyrody – podkreśla.
Paweł Kosin zaznacza, że bushcraft w Polsce nie jest jeszcze masowym ruchem, jednak należy się spodziewać, że w kolejnych latach będzie przybywać osób zainteresowanych tą formą aktywnego wypoczynku.
W regionie świętokrzyskim chętni mogą spróbować swoich sił w bushcrafcie na terenie 16 nadleśnictw, w których wyznaczono 26 obszarów o łącznej powierzchni 25 tys. hektarów.