Kończący się sezon nie był najlepszy dla pszczelarzy, szybko przekwitające rośliny nie dawały odpowiedniej ilości nektaru – tak podsumowują rok pszczelarze z ostrowieckiego koła rejonowego. Dziś odbyły się dożynki pszczelarskie.
Jan Bidziński, skarbnik Rejonowego Koła Pszczelarzy w Ostrowcu mówi, że deszcze i upały przeszkadzały w pełnym wykorzystaniu sezonu.
– Kwiaty gryki nie zdążyły się otworzyć z powodu upału i pszczoły nie zebrały odpowiedniej ilości nektaru, z kolei kwiaty akacji, które rozkwitły bardzo ładnie na cztery dni, zostały zniszczone przez deszcz. Poza tym, nowe odmiany gryki nie są tak miododajne, jak te uprawiane przed laty – wyjaśnia.
Podczas dożynek pszczelarskich można było poznać życie pszczół w specjalnie przygotowanym, przeszklonym ulu.
– Jestem z zawodu stolarzem, dlatego przygotowałem specjalny ul z szybkami. Można zobaczyć przez nie ramkę pszczelą, czerwie i same pszczoły. Niewiele osób wie, że w jednym ulu mieszka 40–50 tys. pszczół – dodaje.
Wystawcy, którzy prezentowali swoje pasieki podczas dożynek, prowadzą gospodarstwa liczące od 70 do 100 uli. Jak zgodnie podkreślali, to wymaga bardzo dużo pracy, ale jednocześnie nie zapewnia utrzymania dla rodziny i wymaga łączenia z pracą zawodową.