W intencji powstańców warszawskich modlili się dziś mieszkańcy Ostrowca Świętokrzyskiego. W kolegiacie pod wezwaniem św. Michała Archanioła byli też przedstawiciele parlamentu oraz samorządowcy. Po eucharystii złożyli biało-czerwone wiązanki kwiatów przed pomnikiem upamiętniającym żołnierzy Armii Krajowej.
W czasie kazania ksiądz Jan Sarwa, proboszcz parafii i dziekan dekanatu ostrowieckiego powiedział, że o wolności nie można jedynie marzyć, należy też o nią walczyć. Nawiązując do tych słów, poseł PiS Andrzej Kryj podkreślał, że dzisiaj Powstanie Warszawskie budzi dyskusje i spory, ale takich wątpliwości nie miały osoby, które 77 lat temu stanęły do walki.
– To pragnienie wolności było tak powszechne, że do tych walk i tak by doszło. Mamy obowiązek pamiętać o tych, co zginęli z bronią w ręku, ale też o tych, którzy zostali zamordowani, będąc cywilami – mówił parlamentarzysta.
Major Zdzisław Bzymek, prezes ostrowieckiego koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, wspominał swojego poprzednika Kazimierza Kocowskiego, który jako 11-latek obserwował powstańczą walkę w Warszawie.
– On to przeżył i widział. Była to tragedia miasta, ale jednocześnie na tych gruzach odrodziła się jakaś wiara, że możemy żyć – podkreślał prezes związku AK.
Kazimierz Kocowski urodził się w Warszawie. W czasie powstania nosił butelki z benzyną, chcąc pomóc walczącym warszawiakom, jednak bardzo szybko został ranny.
W dzisiejszych uroczystościach udział wzięli też prezydent miasta, wicestarosta ostrowiecki, a także ostrowieccy radni miejscy i powiatowi.