Nie rozpoczął się, planowany na dzisiaj proces apelacyjny Marcina O., ojca 11-miesięcznej dziewczynki, która wypadła z balkonu bloku przy ulicy Czarnowskiej w Kielcach. Rozprawa została odroczona, ponieważ pojawiły się wątpliwości co do autentyczności podpisu złożonego na apelacji.
Sędzia Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego informuje, że po analizie akt, sąd doszedł do przekonania, że pismo złożone przez oskarżonego zawiera braki formalne.
– W szczególności zaistniał problem autentyczności podpisu na dokumencie, złożony przez oskarżonego. W związku z tym Sąd Okręgowy zwrócił sprawę Sądowi Rejonowemu do postępowania międzyinstancyjnego, celem wyjaśnienia tych okoliczności – mówi sędzia.
Po tym sprawa trafi ponownie do sądu II instancji. O swoich wątpliwościach, sąd zawiadomił prokuraturę.
Jak informowaliśmy, do tragedii doszło w sierpniu 2019 roku. Wówczas mężczyzna bawił się z córką na balkonie. W pewnym momencie dziewczynka wypadła za barierki. Ojciec prawdopodobnie chciał ją uratować i wyskoczył za nią, jednak upadł na dziecko. Dziewczynka trafiła do szpitala, jej życia nie udało się uratować.
Sprawą zajęła się prokuratura. Mężczyzna usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka. W chwili zdarzenia miał prawie dwa promile alkoholu w organizmie. W mieszkaniu przebywała także trzeźwa matka 11-miesięcznej dziewczynki.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Kielcach. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Nieprawomocny wyrok w tej sprawie zapadł w październiku 2019 roku. Mężczyzna został skazany na półtora roku pozbawienia wolności. Ponadto, zasądzono 7 tys. zł. kosztów sądowych. Ostatecznie sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kielcach.