Woda w ostrowieckim stawie parkowym, przy molo, zakwitła na zielono-niebiesko. Charakterystyczny kożuch i nieprzyjemny zapach, a także śnięte ryby wzbudzają niepokój mieszkańców, którzy umieszczają zdjęcia w serwisie społecznościowym.
Jak się okazuje jest to problem, który wraca co roku. Dagmara Kacuga z Referatu Zieleni Miejskiej ostrowieckiego magistratu wyjaśnia, że pojawia się, gdy panuje wysoka temperatura, a pogoda jest bezwietrzna. Zbiornik jest duży, ale płytki, a do zakwitu doprowadzają sami mieszkańcy Ostrowca. Chodzi o notoryczne dokarmianie ryb i kaczek chlebem i dlatego urzędniczka apeluje do ostrowczan, aby nie wrzucać tego typu pokarmu do wody. Glony wykorzystują go do dalszego rozwoju.
Jak zapewnia Dagmara Kacuga, na bieżąco usuwane są padłe ryby i zakwit. Ekipa już raz sprzątała staw, w ciągu kilku następnych dni ponowi zabieg. Jak dodaje urzędniczka, w stawie znajduje się napowietrzacz, który powinien wprowadzać wodę w ruch. Ponadto woda jest systematycznie wymieniana. To doraźne sposoby, które pomagają walczyć z nieprzyjemnymi wykwitami na wodzie.
Staw znajduje się w pobliżu ulicy Mickiewicza, w północnej części Parku Miejskiego im. Marszałka Józefa Piłsudskiego.