Czas mija, a władze Kielc wciąż nie informują, czy podjęły jakieś kroki, żeby nie stracić ministerialnej dotacji na rozbudowę Hali Legionów.
Miasto otrzyma 28 mln zł, jeżeli do końca lipca przedstawi w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu kompletną dokumentację inwestycji i zapewni brakującą część funduszy, czyli 28 mln zł z budżetu. Tymczasem w planie czwartkowej sesji rady miasta nie ma słowa o przesunięciu w budżecie na ten cel.
Radny Marcin Stępniewski z klubu Prawa i Sprawiedliwości uważa, że działania miasta w sprawie rozbudowy Hali Legionów są niepokojące, co potwierdziło między innymi ostatnie posiedzenie komisji finansów rady miasta.
– Dopytywaliśmy, dlaczego nie ma żadnych zmian w budżecie w tej sprawie już na jutrzejszej sesji. Nie otrzymaliśmy jednak żadnych konkretnych odpowiedzi. Urzędnicy poinformowali nas tylko, że prowadzą stałe rozmowy z resortem. Zaczynam odnosić wrażenie, że miasto zupełnie nie było przygotowane na to, że te pieniądze dostanie, a teraz nie za bardzo wie co zrobić. Będę dopytywał, kiedy finalnie będziemy mogli poznać jakiekolwiek konkrety w tej sprawie – mówi.
Zdaniem Anny Kibortt wiceprzewodniczącej rady miasta z klubu Projekt Wspólne Kielce, ratusz jest w stałym kontakcie z ministerstwem, a termin złożenia dokumentów niezbędnych do realizacji inwestycji z pewnością zostanie przesunięty.
– Do tej pory miasto nie ma informacji, czy będzie to inwestycja wieloletnia, co pozwoliłoby się przygotować, czy projekt jednoroczny, co byłoby dużo trudniejsze do udźwignięcia w budżecie. Obecny podczas posiedzenia komisji finansów dyrektor Grzegorz Sowiński (Wydział Edukacji, Kultury i Sportu) obiecał przekazać nam szczegółowe informacje w tej sprawie – dodaje.
W ocenie Kamila Suchańskiego, przewodniczącego klubu radnych Bezpartyjni i Niezależni, przygotowanie władz miasta do realizacji ważnej dla Kielc inwestycji może budzić wątpliwości.
– Nie dowiedziałem się, czy miasto ma chociażby projekt, który było zobowiązane wykonać do budowy tej hali. Nie dowiedziałem się, na jakim etapie są poszukiwania pieniędzy. Jestem bardzo zaniepokojony, ponieważ to bardzo duża szansa dla Kielc. Jednak kiedy patrzę, jak miasto podchodzi do funduszy europejskich i pozyskiwania środków, to jestem pełen obaw, czy działania prezydenta Wenty i jego urzędników w sprawie Hali Legionów nie są tylko i wyłącznie PR-ową zagrywką – dodaje.
Całkowity koszt rozbudowy Hali Legionów to 56,5 mln zł. Plan modernizacji zakłada między zwiększenie maksymalnej liczby miejsc dla widzów do sześciu tysięcy. Miasto może wystąpić do resortu o przesunięcie terminu złożenia dokumentów, ale jeśli przedstawiciele ministerstwa się na to nie zgodzą, dotacja może przepaść.