Mieszkańcy gminy Ćmielów, parlamentarzyści, służby mundurowe, a także środowiska patriotyczne upamiętnili przy pomniku w Woli Grójeckiej poległych żołnierzy wachmistrza Tomasza Wójcika „Tarzana”. Jak co roku, wiele delegacji złożyło biało-czerwone wiązanki oraz znicze.
Do masakry żołnierzy doszło w tym miejscu 7 lipca 1944 roku. Prawdopodobnie w wyniku zdrady Niemcy dotarli do miejsca, w którym kwaterowali żołnierze. W momencie ataku nie byli przygotowani. Zginęło 37 żołnierzy, 32 z nich spoczywa na ćmielowskim cmentarzu.
W uroczystościach udział wziął Dariusz Kryj, który pochodzi z Grójca. Jego ojciec, Stanisław Kryj ps. „Marcin” ostrzegł partyzantów przed Niemcami, których widział z jednego ze wzniesień, gdzie znajdował się wiatrak. Mężczyzna polami wracał do domu, gdy nagle zobaczył nacierającego wroga. Jak dodaje, historia tej obławy była w domu wielokrotnie powtarzana.
– Zauważył, że od strony Grójca i Bodzechowa idą Niemcy. Pobiegł ostrzec kolegów, a jemu udało się uciec – mówi.
Burmistrz Ćmielowa mówi, że żołnierze ponieśli bohaterską śmierć. A dziś dodatkowo obok nich spoczął ich dowódca.
– Tomasz Wójcik spocznie ze swoimi braćmi. To wielka uroczystość – mówi burmistrz Ćmielowa.
Po upamiętnieniu podkomendnych Tomasza Wójcika „Tarzana” uczestnicy uroczystości udali się do ćmielowskiego kościoła na mszę pogrzebową żołnierza oraz uczestniczyli w ponownym pochówku, tym razem na miejscowym cmentarzu.