Podróżniczka, dziennikarka, historyk sztuki, ale też sinolog i fotografik – Elżbieta Dzikowska spotkała się z mieszkańcami Ostrowca Św. Opowiadała o swoich podróżach, ale też niełatwej młodości i wystawie swoich fotografii, którą można podziwiać na dziedzińcu Ostrowieckiego Browaru Kultury.
Traktuje o różnych obliczach piękna i o tym, co robią kobiety na całym świecie, aby się podobać.
Elżbieta Dzikowska stwierdziła, że musi ponownie odwiedzić Ostrowiec, aby zwiedzić miasto, m.in. wyremontowany budynek dawnego Browaru Saskich, czy drewniany kościółek przy ul. Sandomierskiej. Zapowiedziała także opisanie swoich doświadczeń z tej miejscowości. Jak dodaje, bardziej czuje się historykiem sztuki, jednak fotografia to jej ogromna pasja. Żartobliwie przyznała, że oglądając ostrowiecką wystawę doszła do wniosku, że fotografowanie nawet jej wychodzi.
W spotkaniu uczestniczyli ostrowczanie w różnym wieku. Szczególnie starsi byli zachwyceni spotkaniem. Podkreślali ciepłą i miłą osobowość pani Elżbiety. Część osób zdołała zrobić sobie zdjęcia, następnie oglądała wystawę prac podróżniczki. Wiele osób z oglądało popularny program „Pieprz i Wanilia”, emitowany przez TVP. Niektóre panie żałowały, że spotkanie było krótkie, a gość nie opowiedział więcej o życiu z Tonym Halikiem.
Po spotkaniu w Ostrowcu Elżbieta Dzikowska udała się do Buska-Zdroju. W rozmowie z jedną z ostrowczanek przyznała, że chciałaby jeszcze zwiedzić Albanię.