Korona Kielce przetrwała tylko dzięki przejęciu klubu przez miasto – twierdzą: prezydent Bogdan Wenta i prezes sportowej spółki Łukasz Jabłoński. Z informacji, przekazanych przez szefa klubu wynika, że Korona zakończyła sezon z zyskiem, choć jest on niewielki, bo wynosi zaledwie 12 tys. zł.
Jak mówi prezydent Bogdan Wenta, decyzja o przejęciu właścicielskim kieleckiej drużyny przez miasto była koniecznością. Korona nie gra już w ekstraklasie, a niemiecki inwestor wycofał się ze wsparcia drużyny, więc klub stanął na granicy upadłości.
– W przypadku Korony nie możemy jeszcze mówić o osiągnięciach takich jakie ma Łomża Vive. Natomiast uniknęliśmy czarnego scenariusza całkowitego bankructwa klubu – powiedział Bogdan Wenta.
Łukasz Jabłoński, prezes Korony twierdzi, że klub piłkarski po raz pierwszy od 12 lat zakończył sezon z co prawda niewielkim, ale jednak dodatnim saldem na poziomie 12 tys. zł.
– Przez ostatnie lata borykaliśmy się z poważnym zadłużeniem. Zakończyliśmy sezon bez żadnych przeterminowanych zobowiązań i wynagrodzeń. Wszystkie aktualne zobowiązania realizujemy w terminie. Pracujemy także nad odbudowaniem wiarygodności naszego klubu. Nasze wyniki finansowe z ostatnich kilkunastu lat prezentowały się bardzo źle – powiedział Łukasz Jabłoński.
Jak zakłada prezes Korony Kielce, zobowiązania na koniec tego sezonu spadną z 17 mln zł, do 8,6 mln zł. To nadal dużo, jednak jak zapewnia prezes podpisano wiele porozumień, co sprawia że nie wymagają one natychmiastowej spłaty.