Zarząd Ruchu Chorzów, spadkowicza z PGNiG Superligi piłkarek ręcznych uważa, że przyznanie awansu Suzuki Koronie Handball Kielce jest niezgodne z przepisami.
– Chcemy przestrzegania regulaminu. Będziemy walczyć we wszystkich instancjach – powiedział Polskiej Agencji Prasowej prezes śląskiego klubu Klaudiusz Sevković.
Chorzowianki zajęły w zakończonym sezonie PGNiG Superligi ostatnią lokatę w tabeli co oznaczało degradację. Ich miejsce miał zająć najlepszy zespół turnieju z udziałem mistrzów trzech grup pierwszej ligi. Z rywalizacji wycofał się Sambor Tczew, bo działacze klubu uznali, że organizacyjnie i finansowo nie są gotowi na spełnienie warunków stawianych zespołom ekstraklasy. Potem MKS Karkonosze Jelenia Góra pokonał w decydującym spotkaniu Suzuki Koronę Handball Kielce 30:29. Dolnośląski klub zrezygnował jednak z gry w elicie, też nie mogąc spełnić jej wymogów.
Spółka prowadząca rozgrywki Superligi w komunikacie wydanym 8 czerwca poinformowała, że MKS Karkonosze nie złożył wniosku licencyjnego, a w tej sytuacji – na podstawie regulaminu rozgrywek 1. ligi – prawo awansu uzyskała Suzuki Korona Handball i jej dokumenty podlegają weryfikacji.
Szefowie Ruchu uważają, że w świetle obowiązujących przepisów to śląska drużyna powinna zostać w elicie.
– Nie robimy niczego przeciwko klubowi z Kielc. Chodzi nam o respektowanie zapisów regulaminu. Korona nie spełniła kryterium sportowego awansu, bo nie wygrała 1. ligi. A tymczasem „z automatu” przypisano jej prawo występów w ekstraklasie – uważa Klaudiusz Sevković.
– Oficjalnie dostaliśmy tylko komunikat, że awans wywalczyła drużyna z Jeleniej Góry. Jesteśmy przygotowani do gry w ekstraklasie, spełnimy wymogi, nie mamy żadnych długów. Jeśli przyjdzie nam grać w pierwszej lidze, wygramy ją i za rok wrócimy, ale chcemy przestrzegania przepisów – stwierdził na koniec Klaudiusz Sevković.
Lista klubów, które dostaną licencję na kolejny sezon PGNiG Superligi ma zostać opublikowana w lipcu.