Ponad 20 porzuconych samochodów z kieleckich ulic uprzątnęła Straż Miejska w Kielcach. Ponadto, w przypadku 44 kolejnych wraków wszczęto już postępowanie.
Oznacza to, że strażnicy ustalają, czy auto zostało porzucone, czy też np. jego właściciel wyjechał za granicę i po powrocie zajmie się jego naprawą.
Renata Gruszczyńska, komendant kieleckiej straży miejskiej informuje, że za wraki uznaje się samochody porzucone, czyli takie, które noszą znamiona nieużytkowania, mają np. powybijane szyby, albo opony bez powietrza.
– Mieszkańcy często zgłaszają nam porzucone pojazdy, ale znajdują się one na przykład w pasie zieleni albo na prywatnym terenie. My, ani też policja w takim przypadku nie możemy nic zrobić, ponieważ nie mamy stosownych uprawnień. Oczywiście wówczas też podejmujemy czynności, ale polegające tylko na wysyłaniu do właściciela auta zawiadomienia z prośbą o usunięcie pojazdu, a jeżeli nie udaje nam się ustalić właściciela samochodu, wówczas na szybie takiego pojazdu przyklejamy kartę z prośbą o usunięcie wraku – wyjaśnia Renata Gruszczyńska.
Natomiast jeżeli pojazd jest pozostawiony w pasie drogowym i nosi znamiona długiego nieużytkowania, straż miejska odholowuje go na policyjny parking.
– Oczywiście te czynności, mające na celu ustalenie,, kto jest właścicielem porzuconego pojazdu także przeprowadzamy. W tym roku takich postępowań prowadzimy już 44, a z kieleckich ulic usunęliśmy ponad 20 wraków, które trafiły na parking – dodała Renata Gruszczyńska.
Takie auta po sześciu miesiącach przechodzą na własność urzędu miasta i po tym czasie zostają zezłomowane, albo zlicytowane.