W strugach deszczu motocykliści zainaugurowali w Parku Etnograficznym w Tokarni piąty świętokrzyski sezon motocyklowy. Impreza, mimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, przyciągnęła do skansenu wielu miłośników motocykli nie tylko z naszego regionu, ale także z Krakowa, Katowic, Łodzi, czy Wrocławia.
Wśród nich był m.in. pan Paweł ze Staszowa. Jak powiedział, miłością do motocykli zapałał jeszcze w dzieciństwie.
– Do Tokarni przyjechaliśmy moim Harleyem. Swoją przygodę z motocyklami rozpocząłem w dzieciństwie. Zafascynowany byłem wówczas WSK-ami i Rometami, popularnie zwanymi komarami. Natomiast na motocyklach zacząłem jeździć dopiero siedem lat temu. Jeździmy w grupie kilku kolegów, jest bardzo przyjemnie. Najdalej byliśmy w Czechach i na Słowacji – dodał pan Paweł.
Nasz rozmówca przyznał, że miłością do motocykli kilka lat temu zaraził także swoją 14-letnią dziś córkę Zuzannę. Jak powiedziała, bardzo lubi jeździć na motocyklu, ale tylko z tatą.
– Jazda na motocyklu sprawia mi ogromną frajdę, czuje się wyjątkowy klimat podróżowania i ten przysłowiowy wiatr we włosach, taką wolność. Na motocyklu czasami jeździ też moja mama i dziadek. Natomiast mój brat bardzo lubi przy tych motocyklach majsterkować – dodała Zuzanna.
Po zakończeniu inauguracji świętokrzyskiego sezonu motocyklowego chętni cykliści pojechali do Chęcin, gdzie będą mogli zwiedzić miasteczko i górujący nad nim zamek.