Nazywa się „Rdza”, mieści się w prywatnym domu i jest kameralna. Wejść tam można za zaproszeniem od gospodarzy.
Na kulturalnej mapie Kielc pojawiła się nowa galeria sztuki. Jej właścicielami są Dorota i Jacek Nowakowscy.
– Pomysł na jej otwarcie wziął się z naszej życiowej działalności – mówi Jacek Nowakowski.
– Byłem kiedyś malarzem, malowałem. Moja żona jest architektem, do tej pory intensywnie pracuje, projektuje wnętrza, lubi bardzo to robić, i tak wspólnie wymyśliliśmy, że ta galeria będzie konsekwencją naszej profesjonalnej działalności – wyjaśnia.
Jak zauważa Dorota Nowakowska, nazwę galerii można interpretować na wiele sposobów:
– Rdza jest inspirująca, ponieważ może prowokować twórcę do różnych działań artystycznych. Jest to dla mnie dosyć pojemne pojęcie. Mam nadzieję, że zainspiruje ono twórców, których będziemy zapraszać do naszej galerii – podkreśla.
Galeria mieści się w prywatnym domu i taki też ma charakter.
– Takie małe, według nas przyjemne, kameralne pomieszczenia. Duża wystawa tu nie zaistnieje. Jest też towarzyszący ogród i taras. Przy sprzyjającej pogodzie, tak jak teraz, można nawet robić plenerowe wystawy – wyjaśnia Jacek Nowakowski i dodaje, że liczy na spotkania w gronie przyjaciół.
– Kiedyś widywaliśmy się w różnych miejscach, w różnych miastach z malarzami, rzeźbiarzami, teraz, że tak powiem na stare lata, możemy to robić u nas – żartuje.
Działalność „Rdzy” zainaugurowała wystawa oryginalnej, afrykańskiej sztuki. Bogate w artystyczną formę, ale także w historię i znaczenie maski oraz rzeźby pochodzą z prywatnej kolekcji Stanisławy Zacharko-Łagowskiej, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach.
Jacek Nowakowski przyznaje, że „Rdza” będzie działała na innych zasadach, niż ogólnodostępne galerie.
– Nie jest to galeria z prawdziwego zdarzenia. Jest to galeria w prywatnym domu, w środku naszego życia prywatnego, ale mamy nadzieję, że raz na jakiś czas zorganizujemy jakieś spotkanie. Może następne na jesieni – mówi Jacek Nowakowski.
– Mam nadzieję, że tym razem uda mi się namówić męża, by pokazał swoje prace – dodaje Dorota Nowakowska.