Ostatni pacjent opuścił dziś szpital tymczasowy, który kilka miesięcy temu powstał w Targach Kielce.
– W szczycie zachorowań, na zakażonych koronawirusem czekały tam 104 łóżka – podsumowuje Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.
Lecznicę otwarto 4 grudnia, a pierwsza pacjentka trafiła tam 27 marca. W szpitalu tymczasowym zatrudnionych było 329 osób, w tym 60 lekarzy z różnych specjalizacji, m.in. anestezjolodzy, interniści, ortopedzi, kardiolodzy i kardiochirurg.
– Od ministra zdrowia otrzymaliśmy decyzję o zamknięciu szpitala w Targach Kielce, dlatego od jutra placówka zostanie zamknięta. Dziś ten szpital opuścił już ostatni pacjent. Dla nas stworzenie tego szpitala praktycznie od podstaw było gigantycznym przedsięwzięciem. Na szczęście udało nam się skompletować kadrę, która no co dzień leczyła pacjentów. Przez te dwa miesiące chorzy przebywający w szpitalu tymczasowym zużyli aż 45 tys. kg tlenu – dodał Bartosz Stemplewski.
W sumie, w szpitalu leczonych było 209 pacjentów, a skutecznie udało się pomóc 179 – informuje Michał Zabojszcz, kierownik szpitala tymczasowego.
– W większości przypadków pacjentów wypisywaliśmy bezpośrednio do domu. Część chorych zostało wypisanych do izolatoriów, a bardzo nieliczni pacjenci zostali przeniesieni do innych szpitali. Nie zdarzali się pacjenci, którzy nie mieliby niewydolności oddechowej. Wszyscy chorzy wymagali tlenu i to w bardzo dużych ilościach. Co ważne, szpital był bardzo dobrze wyposażony w sprzęt, a dzięki temu mogliśmy leczyć pacjentów na najlepszym, światowym poziomie -zaznaczył Michał Zabojszcz.
Od jutra szpital tymczasowy w Kielcach będzie jednostką pasywną, czyli nie będzie tam już pacjentów, ani lekarzy. Pozostanie jeszcze sprzęt medyczny, który będzie w dyspozycji wojewody świętokrzyskiego. Następnie zostanie przekazany do świętokrzyskich szpitali. Od 1 lipca lecznica zostanie zlikwidowana.
Koszt budowy szpitala tymczasowego w Targach Kielce, łącznie z wyposażeniem, wyniósł około 16 mln zł.