„Nie” dewelperce na Baranówku – pod takim hasłem mieszkańcy tego kieleckiego osiedla zorganizowali spotkanie, w trakcie którego protestowali przeciwko planom wybudowania w ich sąsiedztwie wielorodzinnych bloków.
Na działce przy ulicy Czarnieckiego, pomiędzy domami jednorodzinnymi, jeden z deweloperów planuje wybudować wysoki na 9 metrów blok. Jak zaznaczają mieszkańcy, powstanie kolejnej tego typu inwestycji pogorszy komfort życia na osiedlu. Dużym problemem już teraz są bowiem stale zastawione samochodami ulice, trawniki oraz chodniki i zakorkowane drogi. Poruszanie się po osiedlu jest przez to utrudnione. Wzrasta także ryzyko wypadku. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze hałas.
Petycję w sprawie zablokowania zabudowy osiedla przez deweloperów mieszkańcy planują złożyć w czwartek rano w urzędzie miasta.
– Sukcesywnie zbieramy podpisy. Mamy ich już około tysiąca. W petycji zawarliśmy postulaty, dotyczące zmiany studium uwarunkowania zagospodarowana miasta, polegającej na doprecyzowaniu definicji zabudowy niskiej. Chcemy też wstrzymania postępowań o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, a także przygotowania planu zagospodarowania osiedla – wyjaśnia jedna z mieszkanek osiedla.
– Miasto nie planuje tutaj żadnych inwestycji użytku publicznego. To skandal. W Kielcach nie ma ani jednego prawdziwego urbanisty – dodaje inny mieszkaniec Baranówka.
Tymczasem brak planu zagospodarowania stwarza deweloperom możliwość wykupu działek z przeznaczeniem na budowę wielopiętrowych budynków mieszkalnych.
Jak powiedziała Joanna Winiarska, radna z klubu Bezpartyjni i Niezależni, należy podjąć natychmiastowe działania w celu zabezpieczenia terenu osiedla przed inwestycjami deweloperów, tak jak to miało miejsce na osiedlu Podkarczówka.
– Najważniejsze, by w najbliższym czasie wstrzymać możliwość wydawania zezwoleń na rozbudowę i nadbudowę wielopoziomowych budynków na tym terenie. Musi się odbyć sesja rady miasta, nawet w trybie nadzwyczajnym, na której powinien być uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego dla osiedla Baranówek – podkreśla radna.
Interweniować w sprawie sytuacji na osiedlu Baranówek chce także także Arkadiusz Ślipikowski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Cieszę się, że powstała taka inicjatywa. Chciałbym zapoznać się z całą dokumentacją, dotyczącą tej sprawy. Będę rozmawiał także z radnymi z naszego okręgu oraz z miejskimi urzędnikami i prezydentem miasta – deklaruje radny.
Miejscy rajcowie składali już w tej sprawie interpelacje. Na jedną z nich odpowiedział kielecki magistrat. W odpowiedzi zaznaczono, że trwają prace nad przygotowaniem planu zagospodarowania dla obszaru między ulicami Ściegiennego, Obrzeżną, Chodkiewicza i Husarską. Dopiero w dalszej kolejności prace nad planem zagospodarowania przestrzennego obejmą teren pomiędzy ulicami Jana Karola Chodkiewicza, a al. Na Stadion.