Osiem lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz nawiązka na rzecz poszkodowanej i jej rodziny – to wyrok w sprawie Mateusza Z., który 25 grudnia 2017, pijany wjechał samochodem w dwie kobiety na przejściu dla pieszych w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Do zdarzenia doszło w nocy, tuż po pasterce. Jedna z pieszych, na skutek odniesionych obrażeń zmarła, druga została ciężko ranna, przez co do końca życia nie odzyska sprawności. Mateusz Z. po wypadku uciekł z miejsca zdarzenia, następnie porzucił samochód i wyrzucił kluczyki. Wymyślił historię, że auto zostało skradzione. Ostatecznie przyznał się, że to on doprowadził do wypadku.
We wrześniu ubiegłego roku, w Sądzie Rejonowym w Ostrowcu Świętokrzyskim zapadł nieprawomocny wyrok w tej sprawie. Mężczyzna został skazany na osiem lat pozbawienia wolności. Orzeczono wobec niego także dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, oraz nawiązkę na rzecz poszkodowanej i jej rodziny.
Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Kielcach, który dziś utrzymał go w mocy. Przewodnicząca składu sędziowskiego Bogna Kuczyńska w trakcie uzasadnienia decyzji zauważyła, że sąd I instancji ocenił materiał dowodowy prawidłowo i dobrze odtworzył przebieg zdarzenia. Tym samym wymierzona kara jest adekwatna do społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz stopnia jego winy.
– Trzeba wziąć pod uwagę, że oskarżony był w stanie nietrzeźwości, a ponadto jechał z nadmierną prędkością. Nie dostosował jej do sytuacji na drodze i nie ustąpił pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu – zaznacza.
Sędzia dodała, że piesi od momentu wejścia na jezdnię do momentu wypadku, byli na niej 6 sekund. Gdy na nią wchodzili, oskarżony był 130 metrów od miejsca zdarzenia.
– Brak jest podstaw, żeby przyjąć, że zachowanie pieszych miało wpływ na przebieg tego wypadku – zauważa.
Decyzja jest prawomocna.