Podejmowane przez ratusz w ostatnich miesiącach starania zakończyły się fiaskiem. Niepokorni przewoźnicy nadal mogą omijać wyremontowany dworzec autobusowy, samodzielnie ustalając skąd i jak będą kursować ich busy i autobusy.
Jak zaznacza Barbara Damian, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach, miasto nie będzie podejmować kolejnych działań, w celu wymuszenia na prywatnych przewoźnikach obowiązku przejeżdżania lub rozpoczynania kursów z oddanego niedawno do użytku dworca. Rada miasta podjęła uchwałę, w której zobowiązywała przewoźników do korzystania z obiektu, ale te ustalenia zostały podważone przez Wojewódzki Sąd Administracyjny.
– Po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku wydanego przez Wojewódzki Sąd Administracyjny nie planujemy wnoszenia odwołania – powiedziała.
Barbara Damian twierdzi, że w ostatnim czasie spora część przewoźników samodzielnie podjęła decyzję o przeniesieniu się na Dworzec Autobusowy. Dodaje również, że aktualnie dziennie, w dni robocze, z dworca autobusowego wykonywanych jest 600 odjazdów prywatnych przewoźników oraz ponad 200 odjazdów autobusów komunikacji miejskiej. Łącznie jest to około 800 odjazdów w ciągu doby.
– Myślę, że pasażerowie wymuszają na przewoźnikach określone zachowania. Ci, którzy będą unikać dworca, z czasem coraz bardziej będą marginalizowani przez podróżnych, ponieważ ci chętniej korzystają z linii, które wjeżdżają na dworzec – argumentuje Barbara Damian.
Dyrektor ZTM wskazuje także, że dworzec został niedawno zmodernizowany, co przekłada się na o wiele większy komfort oczekiwania na transport. Wyraża także nadzieję na to, że sytuacja się ustabilizuje i uda się dojść do porozumienia ze wszystkimi właścicielami firm przewozowych.