Pracuj wolno i dokładnie – apelują do załogi związkowcy ze starachowickiego MAN-a. To kolejny etap akcji protestacyjnej, związanej z konfliktem między pracownikami i zarządem w sprawie podniesienia płac.
Punktem spornym jest wysokość podwyżki, związkowcy żądają 200 złotych więcej do pensji podstawowej oraz podwyżek o procent inflacji, chcą także włączenia premii do podstawy wynagrodzenia. Zarząd proponuje natomiast 3,5 procent podwyżki, co oznacza wzrost płac, średnio od 60, do 170 złotych miesięcznie, chce też wprowadzenia elastycznego czasu pracy w 2022 roku.
Przewodniczący NSZZ Solidarność Jan Seweryn uważa, że nie można łączyć tych warunków, bo rozmowy płacowe dotyczą 2021 roku, a na ten rok czas elastyczny już został zapisany. W tym punkcie rozmowy utknęły przed kilkoma tygodniami.
NSZZ Solidarność podejmowała już kilka prób protestu, zakład został oplakatowany i oflagowany, podczas pikiety pracownicy wyjeżdżający z parkingu używali klaksonów. To wszystko nie przyniosło efektów, od dziś więc Solidarność wprowadza kolejny sposób protestu. Jak apeluje przewodniczący zakładowej Solidarności Jan Seweryn zasadą jest bardzo precyzyjne wykonywanie swoich obowiązków.
– Pracujemy powoli, przestrzegając technologii i wykonując bardzo dokładnie swoje obowiązki pracownicze. Nie zajmujemy się niczym innym niż to, do czego jesteśmy przeznaczeni. Masz problem zgłoś go do swojego przełożonego. Nie masz detalu, zgłoś to do swojego przełożonego. Pracuj powoli i dokładnie! – pisze Jan Seweryn do pracowników.
Nie chce wprost nazywać akcji „strajkiem włoskim”, bo jak mówi takiej formy nie ma zapisanej w polskim prawodawstwie. W opinii przewodniczącego związków protest ma zwrócić uwagę kierownictwa na problemy w zakładzie i podjęcie rozmów płacowych.
Efekty takiego sposobu wykonywania pracy będą widoczne po kilku dniach, wtedy będzie można stwierdzić, czy akcja przenosi się na wydajność firmy dodaje Jan Seweryn.
O to, czy akcja protestacyjna związków zawodowych może wpłynąć na wykonanie zamówień i czy skłoni zarząd firmy do podjęcia kolejnych rozmów płacowych zapytaliśmy kierownictwo zakładu, czekamy na odpowiedź.