Wciąż nie wiadomo co dalej z Doliną Silnicy, czyli terenami rozpoczynającymi się przy kieleckim zalewie i ciągnącymi się do Alei Dziewięciu Wieków Kielc. Plany dotyczące tej części Kielc utknęły w martwym punkcie.
W 2016 roku rozstrzygnięto konkurs architektoniczny. Zwycięska koncepcja zakładała utworzenie m.in. oczek wodnych, pomostów i łąk kwietnych. Projekt ten nie dotyczył całego terenu doliny Silnicy, ale jej północno-wschodniej części, między ulicami Pocieszka i Jesionową. Projekt został odkupiony przez miasto i od tego czasu sprawa zagospodarowania „zielonego kręgosłupa” Kielc utknęła w martwym punkcie.
Jak powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Artur Hajdorowicz, dyrektor Wydziału Rozwoju i Rewitalizacji w kieleckim ratuszu, stara koncepcja zostanie częściowo wykorzystana w nowym rozwiązaniu architektonicznym. Ma powstać w drugiej połowie roku. Potem rozwiązania zostaną zaprezentowane kielczanom, aby wyrazili swoją opinię na ten temat.
– Pojawiające się koncepcje zmierzają w kierunku stworzenia naturalistycznego parku trochę w stylu angielskim, wyposażonego w infrastrukturę wypoczynkową. Aktualnie jesteśmy jeszcze na etapie analiz i wewnętrznych dyskusji – dodaje Artur Hajdorowicz.
Pojawiają się także problemy. Przede wszystkim jest to teren zalewowy oraz obszar objęty ochroną. Łączy się to z zakazem budowy obiektów w pasie stu metrów od linii brzegowej.
Artur Hajdorowicz dodaje, że po zakończeniu konsultacji rozważane jest ogłoszenie kolejnego konkursu architektonicznego, który uwzględniałby najbardziej istotne głosy mieszkańców i część założeń projektu Jakuba Heciaka z 2016 roku. Zdaniem dyrektora do starego projektu należałoby nanieść pewne poprawki. Zastrzeżenia dotyczą np. elementów drewnianych, które często są niszczone przez wandali.
Konsultacje dotyczące doliny Silnicy zaplanowane są na ten rok.