Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz znów założył biały fartuch. W tymczasowym punkcie szczepień w Kielcach kwalifikował chętnych do przyjęcia iniekcji. Podobnie jak w sobotę, przed budynkiem urzędu ustawiła się długa kolejka osób, które chciały skorzystać z akcji szczepień. Chętnych nie odstraszyła nawet nieprzyjazna deszczowa pogoda.
Zbigniew Koniusz, który z zawodu jest lekarzem postanowił wspomóc swoich kolegów, żeby przyspieszyć akcję.
– Dlaczego spędzam majówkę w tym miejscu? Ponieważ tutaj są ludzie. Szczepienia przyspieszają, a mobilny punkt jest uzupełnieniem świąt majowych. Myślę, że stworzenie takiego miejsca było dobrą decyzją, która przyczyni się do tego że Polska szybciej wyjdzie z pandemii – powiedział Zbigniew Koniusz.
Wojewoda przyznał, że z satysfakcją powrócił na chwilę do lekarskiego fartucha, w którym pracował niemal 30 lat.
Osoby oczekujące na zastrzyk podkreślały, że chcą przede wszystkim wrócić do normalności sprzed pandemii.
– Chcemy móc normalnie podróżować i funkcjonować. Pragniemy powrotu do normalności. Jesteśmy z Wrocławia, ale mamy tu rodzinę i postanowiliśmy skorzystać z dzisiejszej akcji szczepień – powiedziała młoda para.
– Mój termin był na 20 maja, ale chcę być zaszczepiony jak najszybciej – dodaje kielczanin.
Żeby przyjąć szczepionkę trzeba mieć e-skierowanie. Specjalny punkt szczepień będzie funkcjonował jeszcze 3 maja w godzinach od 8.00 do 16.00.