Przyrodnicy przygotowują siedliska do rozrodu traszki grzebieniastej w delcie Nidy. To jeden z najbardziej tajemniczych płazów występujących w Polsce.
Z powodu dużego zanieczyszczenia wody i częstych suszy, populacja traszek z roku na rok maleje, dlatego trzeba zadbać o jej powiększenie.
Na miejscu pracują specjaliści z Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych oraz naukowcy z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk oraz Instytutu Biologii z Krakowa. Obecnie trwa budowa trzech niewielkich stawów.
– Każdy z nich ma powierzchnię około 1,5 ara, z kolei głębokość stawów jest zróżnicowana – mówi dr Tomasz Łaciak z Instytutu Biologii z Krakowa.
-Traszki grzebieniaste generalnie preferują głębsze zbiorniki, oczka wodne. Głębokość jest zależna od poziomu wody, wynosi około 1,2 m w najgłębszym miejscu. Traszki generalnie są organizmami wodno-lądowymi i większość swojego życia spędzają na lądzie, jednak, aby się rozmnożyć wchodzą do wody – tłumaczy Tomasz Łaciak.
Aktualnie trwa tzw. przeszczep roślin. Naukowcy tworzą dla płazów naturalne środowisko, a więc rzucają do zbiorników gałęzie, kawałki roślin, takie jak np. oczeret jeziorny, który pomaga w procesie filtrowania wody. Kiedy się ukorzenią, będą stanowiły kryjówki, ale i bazę do rozmnażania traszek.
– Na tych gałęziach rozwijają się różnego rodzaju organizmy m.in. owady, bezkręgowce, które stanowią pożywienie dla naszych traszek. W tej chwili prowadzimy prace, które mają przygotować te zbiorniki optymalnie pod te zwierzęta – mówi z kolei Paweł Adamski, profesor z Instytutu Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk z Krakowa.
– Jednym z głównych problemów płazów jest zanik miejsc lęgowych. Jeżeli płaz nie ma się gdzie rozmnożyć, to populacja się kurczy. Od 1994 roku, odkąd to miejsce monitorujemy, cały czas poziom wód opada. Nawet jeśli ten teren na wiosnę był zalany, to jednak, ta woda nie utrzymywała się wystarczająco długo, aby zwierzęta zakończyły rozwój – dodaje.
Już za kilkanaście dni, po zakończeniu prac przy tworzeniu siedlisk, traszki zostaną wpuszczone do stawów. W tym roku w okolice Nidy trafi ok. 40 traszek, które przedtem jednak zostaną zaczipowane. Dzięki nadajnikom naukowcy będą znać losy płazów.