Kazimierscy strażacy przeczesywali Wisłę w poszukiwaniu zaginionej 61-letniej kobiety, która mogła wpaść do Wisły. To mieszkanka Nowego Brzeska w województwie małopolskim. Do jej zaginięcia doszło wczoraj na terenie powiatu proszowickiego.
– Z informacji, które policjanci uzyskali od mieszkańca powiatu kazimierskiego, wynikało, że być może poszukiwana znajduje się w rzece na terenie powiatu kazimierskiego – informuje Marcin Żarek, zastępca komendanta PSP w Kazimierzy Wielkiej.
– Do działań zadysponowano dwa zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej PSP z Kazimierzy Wielkiej z łodzią ratowniczą w celu przeszukania rzeki Wisły na odcinku ok. 12 km, od miejscowości Ławy do Senisławic. Działania te były prowadzone również przy pomocy sondy, która jest na wyposażeniu łodzi ratowniczej – mówi strażak.
Akcja trwała około trzech godzin. Brało w niej udział sześciu strażaków. Kobiety nie znaleziono.
Jak informuje proszowicka policja, z relacji rodziny wynika, że kobieta wyszła z domu wczoraj około 8.00 i mogła udać się właśnie w ten rejon. Na tamtejszym moście znaleziono jej ubrania i rzeczy osobiste.
Wczoraj strażacy z Proszowic i ochotnicy z Nowego Brzeska, a także policjanci przeszukali odcinek rzeki na długości około dwóch kilometrów w kierunku Hebdowa. Działania były utrudnione przez silny nurt Wisły. Około godziny 15.00 zostały zakończone. Kobiety nie udało się odnaleźć. Dalsze działania poszukiwawcze zaginionej ma prowadzić policja.