Kwestia wykorzystania przez Kielce zapisów Strategii Rozwoju Województwa 2030+ zdominowała początek czwartkowych obrad sesji rady miasta. O przedstawienie takich informacji zwrócił się do Bogdana Wenty przewodniczący rady Kamil Suchański.
Jego zdaniem, stolica województwa została w strategii zmarginalizowana. Zarzucił także władzom Kielc zbyt małe starania o uwzględnienie w niej inwestycji, które odwróciłyby negatywne trendy rozwojowe.
– Kielce miały być „napędem jądrowym” dla regionu, a nie „silnikiem od trabanta” – skomentował zapisy strategii dotyczące stolicy województwa.
Zdaniem Kamila Suchańskiego, kierownictwo urzędu miasta niedostatecznie zadbało o rozwój stolicy województwa. Przewodniczący rady miasta skrytykował także doradców prezydenta Kielc i radnych sejmiku: Grzegorza Świercza i Sławomira Gieradę za to, że opowiedzieli się za niekorzystną dla rozwoju miasta strategią województwa.
– Zagłosowali razem z PiS, mimo że nie było to w interesie Kielc – mówił.
Kamil Suchański uważa, że kluczowe inwestycje wpisane w strategię, takie, jak przekształcenie terenów inwestycyjnych w Obicach, remont dworca PKP, rozbudowa Kieleckiego Parku Technologicznego, czy budowa wschodniej obwodnicy miasta, to absolutne minimum, a nie projekty, które diametralnie zmienią oblicze miasta.
W odpowiedzi Bogdan Wenta podczas swojego wystąpienia stwierdził, że w trakcie konsultacji do Strategii Rozwoju Województwa, Kielce zgłosiły ok. 60 uwag, z czego finalnie uwzględnionych zostało około 20. Jak stwierdził, ostatecznie dokument nie uwzględnia dostatecznie dobrze kluczowej roli Kielc, jako motoru napędowego dla całego regionu.