Mirosław Malinowski został ponownie wybrany prezesem Świętokrzyskiego Związku Piłki Nożnej. Będzie sprawował tę funkcję już szóstą kadencję z rzędu. Podczas sobotniego walnego zebrania sprawozdawczo-wyborczego, które odbyło się w Targach Kielce Mirosław Malinowski otrzymał 86 głosów. Jego kontrkandydata, prezesa Familijnego Klubu Sportowego Łazy Starachowice Łukasza Korusa, poparło 37 delegatów.
– Miałem jasny i określony cel na to zebranie związany z realizacją programu, który przygotowałem. Udało mi się dostać do 11-osobowego zarządu ŚZPN i w pracach tego gremium zamierzam ten program realizować. Jeżeli to się powiedzie, będę uważał to za swój sukces. Wierzę, że zarząd będzie ze sobą współpracował, bo wszystkim nam chodzi o dobro piłki nożnej. Jak będzie wyglądała praca w zarządzie jeszcze nie wiem. Czekam na pierwsze posiedzenie. Wywodzę się z małego klubu i na pewno nadal będę rzecznikiem i promotorem takich klubów – powiedział w rozmowie z Radiem Kielce Łukasz Korus.
– Piłka jest jedna. Rozumiem emocje związane z wyborami, ale wierzę w ścisłą współpracę. Wiele spraw, które Łukasz Korus prezentował w swoim programie, musimy teraz przenieść na codzienną pracę. Najważniejszą sprawą będzie walka o to, aby w dobie pandemii wszystkie rozgrywki toczyły się swoim rytmem. COVID-19 odciska swoje piętno również na finansach klubów, które straciły pomoc lub jest ona znacznie mniejsza od samorządów i lokalnych sponsorów. Chcemy rozmawiać z klubami o ich bieżących problemach – powiedział Mirosław Malinowski.
Nie wszyscy delegaci byli zadowoleni, że wybory odbyły się w dobie pandemii.
– Walne zebranie powinno zostać przełożone na czerwiec. Ten pośpiech był chyba związany z tym, żeby kontrkandydatowi prezesa Malinowskiego nie dać za dużo czasu na zorganizowanie się. Po raz pierwszy uczestniczyłem w takiej farsie, bo według mnie to nie były wybory. Podzielono nas na różne pokoje. Firma, która organizowała głosowanie elektroniczne nie sprawdziła się. Bardzo długo czekaliśmy na wyniki wyborów, jak zupełnie nieświadomi ludzie. W odbiorze ludzkim czujemy się źle. Nie chcę tego wszystkiego komentować dosadnie, ale tak nie powinno być. Trzeba było spokojnie poczekać do czerwca i przeprowadzić normalne głosowanie przy urnach, aby komisja skrutacyjna przeliczyła głosy i poinformowała delegatów o wynikach. Jedziemy do domu z wielkim niedosytem i wielkim kacem – mówił po wyjściu z gmachu Targów Kielce delegat ze Stali Kunów Stanisław Bobkiewicz.
Podczas sobotniego zebrania delegaci wybrali również nowy zarząd ŚPZN, w skład którego weszli: Tomasz Domaradzki, Marcin Gawron, Mariusz Karcz, Łukasz Korus, Łukasz Królik, Paweł Rybus, Mariusz Słabiak, Janusz Ślewa, Marek Walczak i Przemysław Witkowski.
Natomiast delegatami na zjazd PZPN zostali Mirosław Malinowski, Henryk Długosz i Marcin Gawron.