Uczniowie ze szkoły w Cedzynie nie wrócą w tym roku do szkolnych ławek. Po piątkowym pożarze budynek nie nadaje się do użytkowania. Tymczasowe lokum muszą znaleźć też maluchy z przedszkola. Rozpoczęło się sprzątanie pogorzeliska i rozbiórka szkoły.
Szkoła Podstawowa w Cedzynie – spalone niemal doszczętnie poddasze, zniszczone wyposażenie, ściany i podłogi, przeciekający dach. Piątkowy pożar w placówce wyrządził ogromne szkody.
Płomienie strawiły ponad 600 metrów kwadratowych dachu. Powiatowy Inspektor Budowlany już wcześniej podjął decyzje o wyłączeniu budynku z użytkowania. A dziś rozpoczęto sprzątanie pogorzeliska i rozbiórkę.
– Mamy ten dach bardzo zniszczony i najpierw jak sprzątną, uporządkują te wszystkie zgliszcza, to będziemy się zastanawiać, w jakiej formie, bo tam prawdopodobnie trzeba dokonać jeszcze zabezpieczeń, żeby ten dach przy rozbiórce nie zawalił się – mówi Mirosław Łakomiec, inspektor nadzoru budowlanego.
Wrócić do nowej szkoły już 1 września to marzenie dyrekcji, nauczycieli, rodziców i dzieci. Pomóc w tym mogą pieniądze z ubezpieczenia. Jeśli będzie taka potrzeba, do odbudowy dołoży też gmina Górno.
– Po opracowaniu całej dokumentacji wystąpimy do starostwa powiatowego w celu uzyskania pozwolenia na budowę i odbudowy szkoły co najmniej do takiego stanu, jak była wcześniej – mówi Czesław Pytel, sekretarz gminy Górno.
Na razie jednak prawie 300 uczniów musi dokończyć obecny rok szkolny. Dyrektor placówki już ma pomysł, co zrobić, gdy po obostrzeniach dzieci wrócą do szkół.
– Na razie będę wnioskować do kuratora o dalszą naukę dzieci w trybie zdalnym, żeby mogły dokończyć rok szkolny – zaznacza Ewa Krajcarz, dyrektor szkoły w Cedzynie
Zgodę na taką formę nauki musi wyrazić Ministerstwo Edukacji.
– Po pozytywnej opinii ministerstwa my na pewno wyrazimy zgodę na to, żeby do końca roku szkolnego dzieci mogły się uczyć zdalnie, tym bardziej że zostało tak naprawdę dwa miesiące nauki – mówi Kazimierz Mądzik, świętokrzyski kurator oświaty.
Jednocześnie dzieci z przedszkola, które znajduje się w spalonym budynku, zostały przeniesione do pobliskiego żłobka.
Przyczyny pożaru ustala policja.