Spacer po świątecznym obiedzie – tak w Wielkanocny Poniedziałek odpoczywali kielczanie. Na Kadzielni pojawiły się całe rodziny, mimo że przejmujący wiatr skutecznie utrudniał przechadzkę.
Spacer dla wielu osób jest najlepszą metodą aktywnego spędzania czasu.
– Zawsze spaceruję, prawie codziennie, bo mieszkam niedaleko, w bloku. Sprawia mi to dużą frajdę – mówiła nam jedna ze spacerujących.
– Spacer, głównie spacerujemy – powiedziała kobieta, której towarzyszyła trzyosobowa rodzina.
Przemieszczając się po stolicy regionu trudno było spotkać osoby, które zgodnie z tradycją Lanego Poniedziałku, polewały innych wodą. Za to w wielu domach tradycja wciąż jest pielęgnowana.
– Oczywiście, był Lany Poniedziałek, żeby nasze dziewczyny miały powodzenie w nadchodzącym roku – śmiała się mama całkiem już dorosłych córek.
– Było delikatnie, zięć mógł teściową oblać wodą tylko symbolicznie, żeby tradycji stało się zadość – żartowała nasza rozmówczyni.
Świętokrzyscy policjanci do godziny 14 nie odnotowali żadnego incydentu związanego z lejkiem.