Chłód i epidemiczne ograniczenia utrudniają cieszenie się początkiem wiosny. Jednak nie wszyscy postanowili spędzić Wielką Niedzielę w domach. Nieliczni spacerowicze pojawili się na ulicach Kielc.
Najwięcej osób wybrało park miejski. Można tam było spotkać głównie rodziny z dziećmi. Niemałym zainteresowaniem cieszyło się stoisko z watą cukrową.
Spacerowicze mówili, że motywacją do wyjścia z domu była przede wszystkim chęć zaczerpnięcia świeżego powietrza i zażycia umiarkowanego ruchu.
Jedna z rodzin, zapytana o to, jak korzysta ze świątecznego weekendu podkreśliła, że ten czas chce wykorzystać na spacery, by odciągnąć dzieci od komputera i telewizora.
– Spacer pozwala urozmaicić niedzielne popołudnie w sytuacji, gdy ze względu na ograniczenia sanitarne, nie możemy spotykać się w domach w dużym gronie – mówili kielczanie.
– Gości nie ma. Każdy spędza święta w domu, we własnym gronie. Więc trzeba chociaż na chwilę wyjść na świeże powietrze. Pogoda sprzyja, popołudniu zrobiło się cieplej i słonecznie, więc jest bardzo przyjemnie – mówiła jedna z kielczanek.
W podobnym tonie wypowiadała się kolejna z zapytanych kobiet.
– Musimy choć trochę się poruszać. Pooddychać powietrzem. Trochę posiedzimy w domu, trochę pospacerujemy. Pojawiające się zza chmur słońce sprzyja spacerom – powiedziała.
W parku nie brakowało również młodzieży. Młodzi ludzie w większości spędzali wolny czas na rowerach.