W I lidze piłkarzy ręcznych Wisła Sandomierz była bardzo blisko sprawienia niespodzianki. W wyjazdowym meczu z liderem grupy D Czuwajem Upstreem Przemyśl przegrała nieznacznie 30:32.
Sandomierzanie pojechali do lidera podbudowani ostatnią wygraną z Olimpią Piekary Śląskie. I należy stwierdzić, że niewiele zabrakło, by podopieczni trenera Adama Węgrzynowskiego sprawili kolejną niespodziankę.
– Potencjał przemyskich „Harcerzy” jest o wiele większy niż nas, ale przeciwstawiliśmy się rywalom bardzo dobra obroną. Mój młody zespół pokazał charakter, niestety „przespaliśmy” końcówkę pierwszej połowy i początek drugiej odsłony. To zadecydowało o przegranej – ocenił trener Wegrzynowski.