Kilkudziesięciu mieszkańców Ostrowca Świętokrzyskiego wybrało się dziś do lasu, aby posprzątać leśne ścieżki.
Podkreślają, że w sezonie chcą korzystać z czystej przestrzeni, dlatego biegacze, rowerzyści i miłośnicy morsowania postanowili zrobić porządki wzdłuż ulicy Iłżeckiej. Z powodu ograniczeń pandemicznych wszyscy mieli maseczki, a także zachowywali dystans.
Kamil Stelmasik ze stowarzyszenia Ostrower, a także radny miejski mówi, że akcja sprzątania lasu ma na celu także uwrażliwienie społeczności lokalnej na problem zaśmiecania lasów. Śmieci ciągle są wywożone i nielegalnie porzucane.
Paweł Delegiewicz z grupy Ostrowieckie Morsy i Foczki dodaje, że w lesie można znaleźć wszystkie rodzaje odpadów. Mówi, że często spotyka np. odpady z zakładu mechanicznego m.in. deski rozdzielcze, tapicerki i opony, ale również śmieci poremontowe, czy komunalne.
Za worek na odpady chwycił także wiceprezydent Ostrowca Piotr Dasios, który jako biegacz również regularnie korzysta z podmiejskiej zieleni. Jak mówi, po zniknięciu śniegu można zauważyć jak bardzo zaśmiecone są lasy w granicy miasta. Jego zdaniem, wielu ludzi nie dba o otaczające środowisko. Wiceprezydent cieszy się jednak, że dzisiejsza akcja cieszyła się zainteresowaniem. Dodaje, że droga w kierunku Miłkowskiej Karczmy cieszy się dużym powodzeniem biegaczy, amatorów nordic walking, spacerów, czy rowerów, co sprawia że przybiera częściowo formę ścieżki rekreacyjnej.
Śmieci po zakończonej akcji odbierze Zakład Usług Miejskich i Zakład Unieszkodliwiania Odpadów w Janiku.