Pojawiła się szansa na porozumienie w starachowickich zakładach MAN. Od kilku tygodni, rozmowy dotyczące przestojów i podwyżki płac są w zawieszeniu, a między związkowcami i zarządem wymieniane są jedynie pisma.
Sytuacja jest związana ze zmianami w pracy MAN-a. Już jesienią ubiegłego roku, zarząd poinformował, że z powodu mniejszych zamówień na autobusy firma planuje kilka przestojów. Kilkanaście dni bez produkcji było na przełomie roku, później kolejne dni w lutym i marcu.
Niejasny był jednak sposób organizowania przestoju, część pracowników wykorzystywała zaległe urlopy, a pozostali przychodzili do pracy. Część wykonywała swoje zwykłe zadania, inni mieli przydzielone prace porządkowe. Związki zawodowe nie zostały poinformowane o zasadach organizowania przestoju, ale pracownicy za ten czas otrzymują pełne wynagrodzenie.
Jak poinformował przewodniczący zakładowej Solidarności Jan Seweryn, do związkowców dotarła informacja, że w poniedziałek na trzy tygodnie przyjeżdża z Turcji prezes Manur Yavuz.
– Mamy się z nim spotkać i rozmawiać na temat naszych postulatów płacowych. W dalszym ciągu otwarta jest sprawa przesunięcia urlopu z grudnia na miesiące wcześniejsze. Poinformowano nas, że planowane są kolejne przestoje – mówi Jan Seweryn.
W kwietniu dniami wolnymi będą 6 kwietnia oraz 28, 29 i 30 kwietnia. Możliwe, że w maju i czerwcu będą kolejne dni wolne. W lipcu i sierpniu planowana jest praca w soboty w ramach odpracowywania 10 dni przestojowych. Zgodnie z porozumieniem praca odbywać się będzie tylko na pierwszej zmianie, choć padła propozycja, aby dwie soboty przepracować również na drugiej zmianie.