Straż miejska sprawdziła czym palą mieszkańcy Końskich i czy odpowiednio segregują śmieci. Wyniki kontroli nie napawają optymizmem. Na 436 skontrolowanych posesji aż w 92 ujawniono nieprawidłowości.
Burmistrz Krzysztof Obratański informuje, że od stycznia do 12 marca straż miejska skontrolowała posesje w ścisłym centrum i w obrębie zabudowy jednorodzinnej, by sprawdzić czym palą w swoich piecach mieszkańcy i jak prowadzona jest gospodarka odpadami.
– Okazało się, że bardzo wielu mieszkańców nie jest ujętych w żadnej ewidencji dotyczącej gromadzenia i gospodarowania odpadami. Co oznacza, że nie złożyli deklaracji lub złożyli deklaracje niezgodne z prawdą i nie są w żadnym systemie poboru opłat.
Jak dodaje burmistrz, mieszkańcy, którzy co miesiąc płacą za wywóz śmieci jednocześnie ponoszą koszty za tych, którzy uchylają się od tego obowiązku. Taka sytuacja nie może utrzymywać się dłużej. W związku z tym osoby, którym udowodniono łamanie prawa muszą niezwłocznie złożyć nowe deklaracje śmieciowe inaczej zostaną ukarane mandatami w wysokości 500 zł.
Kontrole zostały przeprowadzone na wniosek mieszkańców, którzy narzekali na bardzo złą jakość powietrza i duże zadymienie. Aldona Musiał komendant straży miejskiej wyjaśnia, że miejsca do kontroli wytypowano na podstawie największej liczby zgłoszeń mieszkańców.
– Podczas kontroli ujawniliśmy szereg nieprawidłowości związanych z pozbywaniem się odpadów komunalnych.
Nie zgłoszono 170 osób do systemu odbioru odpadów komunalnych. Budżet gminy traci z tego tytułu około 22 tys. zł rocznie.
Kontrole przeprowadzono m.in. na ul. Piłsudskiego, Strażackiej, Pocztowej i Łaziennej.