Ulatniający się z kuchenki gaz był powodem potężnego wybuchu w jednym z domów przy ulicy Niecałej w Ćmielowie. Poszkodowana została 91-letnia kobieta, która mieszkała sama. Przytomna została zabrana do szpitala.
Brygadier Paweł Borek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 2 w Ostrowcu Świętokrzyskim, informuje, że straż otrzymała sygnał o prawdopodobnym wybuchu gazu. Na miejscu potwierdziły się te przypuszczenia. Strażacy zastali odkręcone kurki kuchenki gazowej.
– Stwierdzono zniszczenie części domu na powierzchni około 30 metrów kwadratowych. Prowadzimy przygotowania do częściowej rozbiórki pozostałej części budynku oraz podstemplowania stropów, aby zapobiec dalszemu zawaleniu się budynku – dodaje strażak.
Sąsiedzi mówią, że usłyszeli straszny huk. Mieszkanka domu, mimo podeszłego wieku, jest bardzo samodzielna.
– Był okropny huk, wyjrzałam przez okno i zobaczyłam deski i gruz. Nie wiedziałam, co się dzieje. Wybiegłam na ulicę, okazało się, że doszło do wybuchu – powiedziała reporterce Radia Kielce jedna z kobiet mieszkających naprzeciwko zniszczonego domu.
Sąsiedzi pomogli wynieść kobietę, która była przytomna. Jak mówią, miała bardzo duże szczęście, że żyje.
– Początkowo myślałem, że do wybuchu doszło u mnie, w kotłowni – mówił inny sąsiad staruszki.
Bogusław Czaja, pracownik pogotowia gazowego mówi, że wybuchł propan butan a nie gaz ziemny. Dodaje, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Szczęśliwie nie wybuchła butla. Sprawdzono także instalacje u sąsiadów. Jak dodaje gazownik, takie sytuacje to przestroga dla nas wszystkich. Starsza kobieta zapomniała dokręcić kurki, a dzisiaj w sprzedaży są takie kuchenki, które same zamykają dopływ gazu.