Prawnicy Świętokrzyskiego Centrum Matki i Noworodka analizują sytuację, do której doszło w piątek po południu w tym szpitalu.
Zdaniem Rafała Szpaka, dyrektora szpitala, była to prowokacja środowisk proaborcyjnych. Po rozmowie z lekarką, która przyjmowała pacjentkę, dyrektor stwierdził, że jej zachowanie było prawidłowe.
– Samo przyjęcie pacjentki, a więc wywiad, badanie, diagnostyka USG trwały ponad pół godziny. Natomiast upubliczniono nagranie tylko określonego, spreparowanego wycinka rozmowy. Postępowanie medyczne lekarza było jak najbardziej prawidłowe. Jeżeli chodzi o kwestie medyczne, do lekarza nie mamy żadnych zastrzeżeń – dodał dyrektor Rafał Szpak.
Na razie nie wiadomo, czy szpital skieruje sprawę do organów ścigania. Zależy to od opinii i analizy przeprowadzonej przez prawników.
Przypomnijmy: w piątek do szpitala przy Prostej zgłosiła się kobieta ze skierowaniem, ponieważ miała plamienie z dróg rodnych. Stwierdziła, że zażyła tabletkę wczesnoporonną, ponieważ była w niechcianej ciąży. Odmówiła jednak pozostania w szpitalu i poddaniu się szczegółowym badaniom. Lekarka ostrzegła rzekomą pacjentkę, że jej czyn mógł być złamaniem obowiązującego prawa.
Rzekoma pacjentka za pomocą dyktafonu nagrała całe spotkanie, a filmik wrzuciła do sieci.