Blisko sto jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, jednostki PSP, ratownicy medyczni, jurajscy goprowcy oraz policja żegnali Michała Mikodę – ratownika, który zginął w piątek na drodze krajowej nr 78 w Zawierciu.
Wszyscy przyjechali na miejsce tragedii, by oddać hołd koledze. W powiecie zawierciańskim był on niezwykle cenioną osobą, był naczelnikiem OSP w Ogrodzieńcu, udzielał się społecznie. Punktualnie o 15.00 zawyły strażackie sygnały.
– Dla powiatu zawierciańskiego to ogromna strata – mówi burmistrz Ogrodzieńca, Anna Pilarczyk.
Michał Mikoda miał 29 lat, osierocił dwuletnią córkę Zuzię. Do wypadku, w którym zginął doszło w piątek o godzinie 15.00 na drodze krajowej 78 w Zawierciu. Ambulans, którym kierował uderzył w tył ciągnika siodłowego. Policja ustala dokładne okoliczności tego zdarzenia.