W 3. lidze piłkarskiej Wisła Sandomierz przegrała dziś na własnym stadionie z tarnobrzeską Siarką 0:1. Decydującą o losach meczu była 76. minuta gry, gdy rzut karny pewnie na bramkę zamienił kapitan Siarkowców Bartosz Sulkowski.
Rozpoczęło się obiecująco dla gospodarzy, bo już w 2 minucie gry przed szansą stanął Krzysztof Zawiślak. Napastnik Wisły uderzył jednak zbyt słabo i po raz pierwszy udaną interwencją wykazał się bramkarz rywali Maciej Kowal.
Później do głosu doszli przyjezdni. Pięknym strzałem z około 20 metrów popisał się Paweł Rogala, ale tym razem w bramce miejscowych skutecznie interweniował Michał Jurewicz.
O wiele ciekawsze widowisko zespoły stworzyły w drugiej połowie meczu. Sandomierzanie zaczęli dominować na murawie od ok. 55. minuty spotkania. Niestety strzały Zawiślaka, Chmielowca, Tyla i Matuszewskiego nie wpłynęły na zmianę wyniku. Warto tu podkreślić świetną postawę bramkarza Siarki Macieja Kowala.
Goście śmielej zaatakowali na kwadrans przed końcem spotkania. W zamieszaniu na polu karnym faulowany był jeden z przyjezdnych. Chwilę później rzut karny wykorzystał Sulkowski i tym samym Siarka zrewanżowała się Wiśle za jesienną porażkę na własnym stadionie.
Trener Wisły Rafał Wójcik stwierdził, że wygrała drużyna bardziej cierpliwa i skuteczna.
– Mój zespół czeka jeszcze wiele pracy nad poprawą tych elementów gry, choć cieszyły mnie stworzone sytuacje bramkowe – zakończył szkoleniowiec Wisły.