Ziarnopłon wiosenny to jedna z pierwszych zielonych roślin o tej porze roku. Dla naszych babć było to lekarstwo na szkorbut i pomoc w uzupełnieniu po zimie witaminowych braków.
Justyna Pargieła, specjalistka w dziedzinie ziołoznawstwa informuje, że ziarnopłon wiosenny rośnie na podmokłych terenach w okolicy rzek, czy stawów.
– Ziarnopłon był pierwszą zieloną rośliną, która pojawiała się tuż po topnieniu śniegu. Jadalne są listki i bulwki – mówi.
W maju roślina zaczyna kwitnąć na żółto. Wtedy jest już niejadalna. Jak dodaje zielarka, przodkowie jedli ziarnopłon, by uchronić się przed niedoborem witamin po zimie.
– Liście ziarnopłonu zawierają sporo witaminy C, co chroniło ludzi w przeszłości przed szkorbutem. Ta choroba często doskwierała w przedwiośniu, kiedy skończyła się kapusta kiszona, a jeszcze nie wykiełkowały wiosenne rośliny – zaznacza.
Zielarka podkreśla, że możemy spróbować liść rośliny na surowo, żeby poznać smaki naszych przodków. Ziarnopłon w większych ilościach może być trujący.