Prawie 200 praw jazdy zatrzymała od początku roku świętokrzyska grupa „Speed” za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym. Policjanci specjalizują się w zwalczaniu piratów drogowych.
W tym czasie funkcjonariusze skontrolowali 3,4 tys. pojazdów. Z tego aż 3,3 tys. kierowców nie stosowało się do przepisów, czyli m.in. przekraczali dozwoloną prędkość lub wykonywali niebezpieczne manewry na drodze.
– Te dane są zatrważające – komentuje Mariusz Bednarski z wydziału ruchu drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
– Funkcjonariusze cały czas próbują zwalczać piratów drogowych, którzy przemierzają świętokrzyskie ulice. W wielu przypadkach udaje się zatrzymać osoby, które powodują niebezpieczne sytuacje na drodze – dodaje.
Mariusz Bednarski przypomina, że to nadmierna prędkość jest jedną z najczęstszych przyczyn wypadków, w których giną ludzie. Dla przykładu, prawdopodobieństwo śmierci pieszego, gdy zostanie potrącony przez samochód jadący 50 km/h wynosi 60 procent. Wraz ze wzrostem prędkości, wzrasta prawdopodobieństwo zgonu.
– Niejedna osoba mogłaby przeżyć, gdyby kierowca jechał wolniej – przestrzega.
W trakcie prowadzonych działań policjanci z grupy „Speed” zatrzymali m.in. 49-letniego kierowcę z gminy Suchedniów, który rozpędził swoje auto do 200 km/h na kieleckim odcinku trasy S7.
Mężczyzna nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak się spieszył.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło także na ulicy Krakowskiej w Kielcach.
– Mundurowi zauważyli, że kierowca nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa i rozmawia przez telefon komórkowy w czasie jazdy. Po zatrzymaniu okazało się, że ma on cofnięte uprawnienia do kierowania pojazdem. To jednak nie koniec. W trakcie kontroli wyszło na jaw, że w samochodzie są zamontowane tablice rejestracyjne z innego pojazdu, ponieważ zatrzymany volkswagen nie ma wykupionego ubezpieczenia OC, ani ważnego przeglądu technicznego – dodaje.
Do innej, nietypowej sytuacji doszło wczoraj na alei Solidarności w Kielcach. Policjanci z grupy „Speed” zauważyli pędzący z nadmierną prędkością pojazd marki audi.
Urządzenie wykazało, że auto porusza się o 36 km/h za szybko. W związku z tym funkcjonariusze postanowili je zatrzymać. Kierowca zignorował polecenie i ominął miejsce kontroli. Po przejechaniu kilkuset metrów został zatrzymany. Okazało się, że 28-letni mężczyzna, siedzący za kierownicą audi, miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem. Dużą nieodpowiedzialnością wykazała się także 26-letnia pasażerka, która mimo zaawansowanej ciąży wsiadła do pojazdu z pijanym kierowcą. Mężczyźnie grożą 2 lata więzienia.
W 2020 roku grupa „Speed” skontrolowała ponad 14,6 tys. pojazdów i stwierdziła prawie 14 tys. nieprawidłowości. Zatrzymali też 892 prawa jazdy.