Nawet 5 lat za kratkami może spędzić 29-letni mieszkaniec Kielc, który został zatrzymany w poniedziałkowe przedpołudnie. Śledczy ustalili, że w nocy z niedzieli na poniedziałek mężczyzna próbował okraść jedną z firm przy ul. Zagnańskiej. Rabuś, spłoszony przez dozorcę porzucił warte 2 tys. zł przewody elektryczne i uciekł. W ręce kryminalnych trafił sześć godzin po zdarzeniu.
Jak informuje Karol Macek z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, w nocy z niedzieli na poniedziałek, po godzinie 3.00 kieleccy policjanci otrzymali pilne zgłoszenie. Na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna, informując, że widział osobę próbującą ukraść szpulę z przewodem elektrycznym na terenie jednej z firm przy ulicy Zagnańskiej.
Zgłaszający spłoszył rabusia, który porzucił łup przy ogrodzeniu i uciekł w stronę lasu. Nad sprawą pracowali kryminalni z komisariatu w osiedlu Na Stoku, którzy bardzo szybko wpadli na właściwy trop. Wszystko wskazywało na udział w kradzieży 29- letniego mieszkańca Kielc. Funkcjonariusze przed godziną 11.00 pojechali na teren osiedla Herby i zapukali do jednego z mieszkań. Drzwi otworzył podejrzewany kielczanin i już z kajdankami na rękach opuścił blok.
Śledczy ustalają, czy zatrzymany mężczyzna nie ma związku z innymi kradzieżami na tym terenie. Za kradzież kodeks karny przewiduje do pięciu lat pozbawienia wolności.