3 marca zapadnie wyrok w sprawie 21-letniego Kamila B., oskarżonego o podpalenie stodoły w Radlinie, niedaleko Daleszyc. W trakcie akcji gaśniczej zginął strażak ochotnik.
Początkowo wyrok w sprawie miał zapaść 20 stycznia. Sąd jednak wznowił przewód sądowy, ze względu na fakt, że konieczne było odebranie ustnej opinii od biegłego z zakresu pożarnictwa. Dziś w Sądzie Okręgowym w Kielcach zeznawał biegły, a następnie strony wygłosiły mowy końcowe – informuje sędzia Jan Klocek, rzecznik instytucji.
Prokuratura domaga się kary łącznej sześciu lat pozbawienia wolności oraz obowiązku naprawienia szkody. Z kolei oskarżony wnosi o uniewinnienie, wskazując, że jego wcześniejsze wyjaśnienia były efektem wymuszenia przez organy ścigania.
Do zdarzenia doszło 10 maja 2019 roku. Prokuratura oskarżyła Kamila B. o podpalenie budynku, w którym znajdowały się m.in. butle z gazami palnymi. Zagroziło to życiu i zdrowiu mieszkańców oraz biorących udział w akcji strażaków. W sumie chodzi o prawie 70 osób. Zagrożone były także okoliczne budynki. W wyniku poniesionych obrażeń jeden strażak został ranny, a drugi zmarł. Został uderzony przez eksplodującą butlę.
Wyrok, który zapadnie w Sądzie Okręgowym w Kielcach będzie nieprawomocny.