– Wszystko wskazuje na to, że to tsunami związane z koronawirusem pomału przechodzi do historii i być może te najbliższe miesiące definitywnie określą, w którym miejscu historii świata jesteśmy – powiedział na naszej antenie Zbigniew Koniusz, wojewoda świętokrzyski.
Jak zaznaczył, to, co teraz dzieje się na naszych oczach jest rzeczą bez precedensu.
– Nasze pokolenie doświadcza czegoś, co było zaszłością historyczną, bo przychodziły wielkie kataklizmy związane z różnymi epidemiami, choćby hiszpanka na początku XX wieku, kiedy z tego powodu odeszło 10 mln istnień w ciągu roku. Myślę, że to jest dobry punkt odniesienia – przypomniał gość Radia Kielce.
Jak podkreślił, bardzo wiele teraz, w trakcie trwania trzeciej fali koronawirusa, zależy od nas samych – czy to będzie realne zagrożenie, czy tylko przestroga.
Gość Radia Kielce skrytykował postawę osób, które podczas pobytu w górach, a dokładnie na zakopiańskich Krupówkach w sposób nieodpowiedzialny chciały ogłosić, że „jest już po pandemii”.
– Wiele osób w sposób niewarty naśladowania chciało zamanifestować swoje przywiązanie do wolności i zamanifestować, że ogłosili już sami sobie pewnie, że jest po COVID-19. No tak się jednak nie dzieje. Nasze życzeniowe patrzenie na świat często odbiega od tego, jak należy patrzeć – mówi Zbigniew Koniusz.
Wojewoda świętokrzyski zaapelował do słuchaczy o cierpliwość i stosowanie się w dalszym ciągu do obostrzeń. Przede wszystkim trzymania dystansu, dezynfekcji i noszenia maseczek.
– Każdy ma prawo być zniecierpliwionym, ale ta społeczna cierpliwość i dyscyplina są konieczne. DDM to klucz dom naszego sukcesu – podkreślił.
Wojewoda pytany o problemy z opóźnieniami w dostawach szczepionek dodał, że z taką sytuacją borykają się również inne kraje europejskie.
– Jesteśmy przyzwyczajeni, ale nadrabiamy te straty. Osoby z grupy „zero” są systematycznie doszczepiane – zaznaczył gość Radia Kielce.