Już nie tylko w marcu i kwietniu, ale także w maju mogą być dni bez produkcji w starachowickim MAN-ie. Firma prowadzi negocjacje ze związkami zawodowymi na temat warunków przestoju.
Powodem zmiany organizacji pracy są zmniejszone zamówienia na autobusy w pierwszej połowie roku, ale firma spodziewa się zwiększonej produkcji w trzecim i czwartym kwartale. Nie ma więc mowy o zwalnianiu pracowników, a rozmowy dotyczą formy wynagrodzenia za przestój.
Jak informuje Jan Seweryn, przewodniczący „Solidarności” w MAN Bus, na razie trwają rozmowy i nie można jeszcze mówić o żadnych ustaleniach.
– Pracodawca od naszej zgody na przedstawione warunki uzależnia możliwość podwyżki płac – mówi związkowiec.
Rozmowy są zaplanowane na dziś i przyszły tydzień.