,,Powiedział Bartek, że dziś tłusty czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła” – mówi staropolskie przysłowie. W tym dniu wystawnie i na bogato świętują także kobiety z Koła Gospodyń Wiejskich w Szarbii Zwierzynieckiej.
Obok tych tradycyjnych paczków usmażyły także różyczki karnawałowe, chrusty, oponki, a nawet pączki z ziemniaków.
– Bo jak mawia powiedzenie, kto zje w tłusty czwartek pączka, ten zapewni sobie szczęście na cały rok – mówią panie, a przy tym zachwalają, że najlepsze są te domowe. Aż palce lizać – zaznaczają.
– Smakowo są lepsze. Są bez chemii, na swojskich, naturalnych produktach, bez ulepszaczy. Kiedy ugryziemy pączka to powinien wrócić do poprzedniego kształtu. „Miastowe” z mrożonego ciasta tak nie mają – zaznaczają panie.
Uważają, że najlepsze są te z dodatkiem ziemniaków. Jak mówi członkini koła, są bardziej wilgotne niż tradycyjne i zachowują świeżość od 3 do 4 dni.
– Gotujemy pół kilograma ziemniaków. Następnie odcedzamy przez praskę. Jeżeli mamy w przepisie kilogram mąki, to pół kg mąki zastępujemy tymi gotowanymi ziemniakami – dodaje.
Im dłużej się wyrabia ciasto tym pączek jest bardziej puszysty. Nadzienie może być tylko z róży.
– Płatki róż ucieramy z cukrem. Gotowy wyrób wkładamy do słoików, można go też zmieszać z marmoladą albo z powidłami – zaznacza.
Podkreślają, że najsmaczniejsze są wtedy, kiedy wyłącznie smażymy je na smalcu. A o idealnym pączku, świadczy jasna obwódka.